Lokata 2% dziennie!

Szukasz lokaty finansowej z szybkim zyskiem i niską wpłatą początkową? Just Been Paid jest rozwiązaniem dla Ciebie! Nic nie musimy robić. Wystarczy wpłacić pieniądze i cieszyć się zarobkami 1,5-2% DZIENNIE. Tak nie pomyliłem sie, dostajemy 2% dziennie, z kapitalizacją dzienną!


Dla ok. 98% ludzi, którzy chcą zarabiać pieniądze przez Internet jest to „droga nie do przejścia” – wszystkie systemy zarobkowe typu MLM itp. dla osób, które nie miały z tym rodzajem biznesu doczynienia są po prostu trudne. 

 

Just Been Paid to zupełnie coś innego, lepszego! 

 

Chcesz niezależności finansowej i stałego, pewnego dochodu? Ten system jest dla Ciebie!

 

Oto podstawowe dane JustBeenPaid:

  • minimalna wpłata-zakup pozycji – 10$
  • dostajemy 10$ na start!! A potem jeśli zaufamy stronie to wpłacamy własne pieniądze.Przyglądamy się jak wszystko działa i inwestujemy! :)
  • dzienny zysk (365 dni w roku) – 2%
  • wypłata środków-zysków – od 20$
  • dwa poziomy poleconych: I-10%, II-5%
  • nie ma konieczności sponsorowania kolejnych osób
  • zakładamy konto Alertpay/Payza w celu wpłaty i wypłaty pieniędzy, całkowicie darmowe, zero opłat
  • już teraz jeśli zarejestrujesz się z mojego polecenia i wpłacisz pieniądze, wypłacę na Twoje konto Payza 10% Twojego wkładu, wszystko zależy od tego ile zainwestujesz ! :)

Poniżej na stronie znajdziecie instrukcję jak założyć konto ALERTPAY/PAYZA i jak założyć konto w JBP
zapraszam serdecznie.

Koncepcja JustBeenPaid oraz powiązane z nim programy objęte są ochroną patentową!


System jest niesamowicie stabilny i tym różni się od wszystkich innych programów w sieci, ponadto jest objęty ochroną patentową.
System oparty jest na formule matematycznej która gwarantuje jego długie życie, właściciel strony oferuje 1mln $ dla osoby której uda się znaleźć błąd w programie!

Numer patentu, wydanego przez amerykański Urząd Patentowy to 6578010.
 Chyba to powinno państwa przekonać o stabilności systemu.



Mnóstwo materiałów marketingowych, jeśli ktoś zna angielski może się dużo nauczyć.
Prawie codziennie prowadzone konferencje, pytania użytkowników, odpowiedzi właścicieli.
Pamiętajcie, inwestujemy na własną odpowiedzialność i z rozwagą.


JustBeenPaid działa na polskim rynku juz od 2011 roku, od tamtej pory nie bylo z nim problemów, jest to jeden z najbardziej stabilnych systemów działających w Polsce na świecie. Bez przerwy realizuje wypłaty tysiącom użytkowników z całego świata, bijąc kolejne rekordy popularności. Nie jest to przy tym rządna piramida finansowa czy HYIP.

Z mojego doświadczenia, mogę powiedzieć że nigdy nie miałem problemów z tym systemem i odmieniłem dzięki niemu moje życie. Na początku zainwestowałem 200$. Teraz po roku "pracy". Wyciągam z systemu 200$ DZIENNIE. Opłaca się, prawda ? Dlatego zarejestruj sie i nie czekaj! Odmień swoje życie jak ja :)

Po prawej stronie posty z opisem krok po kroku jak założyc konto na JustBeenPaid, jak zasilić konto JBP
Jak założyć konto Alertpay i jak je zasilić z banku.

Jeśli macie pytania: tomaszkubiak91@wp.pl

JUSTBEENPAID - ZAPRASZAM

Liczne dowody wypłat które bez trudu można znaleźć w internecie, mnóstwo pozytywnych opini...



 Jedna z wypłat na prawie 2000$, warto zainwestować :)

Jak sam Frederick Mann przyznaje, Just Been Paid początkowo nie był tym, co chciał stworzyć, osiągnąć dzięki temu systemowi. Ale program JSS-Tripler, który wystartował w Internecie w 2011r. jest zdecydowanie powodem do jego dumy – jest po prostu „strzałem w dziesiątkę”. 

Ryzko Inwestowania w JustBeenPaid 

Obecnie zarobki w JustBeenPaid (i programach JSS-Tripler oraz JSS) są gwarantowane – nie ma takiej możliwości, żeby ktoś stracił zainwestowane pieniądze. Just Been Paid jest stabilnym i wypłacalnym systemem, nie zniknie z Internetu z pieniędzmi użytkowników jak to się dzieje w wielu przypadkach piramid finansowych i HYIP-ów.
Stabilność systemu gwarantowana/zabezpieczona jest dzięki tzw. funkcji restartu, której żaden inny system nie posiada. Restart występuje wtedy, jak wypłacalność systemu gwałtownie spada, chroniąc użytkowników przed utratą pieniędzy.
Jedyne zagrożenia związane z utratą pieniędzy to standardowe ryzyko jak w każdym jednym biznesie: hakerzy mogą włamać się do systemu i narobić szkód, ktoś może wykraść dane z Twojego komputera i okraść Twoje konto bankowe, ktoś może specjalnie uszkodzić serwery JBP, przez co zostaną utracone dane finansowe użytkowników itp.

Just Been Paid – Kontakt/Dane Adresowe

System Just Been Paid należy do firmy Bigbooster Ltd. (której właścicielem jest Frederick Mann) zarejestrowanej pod adresem:
Bigbooster Ltd.
Private Bag X12 Suite 88
Roosevelt Park
Gauteng
2129 ZA
JBP (Just Been Paid) oraz programy inwestycyjne JSS-Tripler i  Synergy Surf oraz RESTART zgodne są z licencją/patentem Stanów Zjednoczonych o nr.: 6578010
Dane Kontaktowe/Informacyjne:
  • adres e-mail do fredericka Manna: frederick@bigbooster.com
  • adres e-mail do pomocy technicznej JBP: help@justbeenpaid.com
  • tutaj można wysyłać wiadomości do JBP w przypadku problemów technicznych oraz w kwestiach związanych  z wpłatami i wypłatami (trzeba otworzyć „ticket”): http://helpdesk.justbeenpaid.com/index.php
  • Pokój konferencyjny/czat otwarty 24 godziny na dobę, gdzie można w języku angielskim pytać o wszelkie kwestie związane  z JBP: http://login.meetcheap.com/conference,jbpdailyconferenceroom
Ciekawostki odnośnie Just Been Paid:
Wartość serwisu Just Been Paid: http://www.worthofweb.com/website-value/justbeenpaid.com

Pełna instrukcja krok po kroku jak założyć konto JustBeenPaid TUTAJ







Cypr może potrzebować do 10 mld euro pomocy


Cypr może potrzebować do 10 mld euro pomocy od partnerów w eurolandzie, co stanowi ponad połowę PKB tego śródziemnomorskiego kraju - podał Reuters powołując się na źródła cypryjskie. Rząd w Nikozji nie określił jeszcze wysokości potrzebnej pomocy.
W poniedziałek władze Cypry poinformowały, bez podania szczegółów, że wystąpiły z wnioskiem o pomoc. Strefa euro zapowiedziała, że szybko rozważy prośbę, tak jak wcześniej zrobiła to w przypadku Grecji, Portugalii, Irlandii i Hiszpanii

Źródło Reutersa powiedziało we wtorek, że rozważany jest pakiet pomocy o wartości do 10 mld euro; PKB Cypru wynosi 17,3 mld euro. Z kolei cypryjska gazeta "Phileleftheros" podała we wtorek, że chodzić może o 6 mld euro. "W każdym przypadku będzie to bardzo duża pożyczka" - podkreśla Reuters.

Zgodnie z wymogami stawianymi przez unijny nadzór bankowy, Cypr musi do końca czerwca znaleźć 1,8 mld euro na dokapitalizowanie swego drugiego co do wielkości banku Cyprus Popular Bank, który był najbardziej obciążony greckimi obligacjami, więc stracił najwięcej na restrukturyzacji greckiego zadłużenia.

Resort finansów poinformował, że pomoc od unijnych partnerów (z funduszy ratunkowych EFSF albo EMS) będzie wykorzystana również na zrównoważenie deficytu finansów publicznych.

Cypr zgłosił się po pomoc eurolandu po "wyczerpujących" próbach pozyskania pieniędzy od Chińczyków i Rosjan. Rzecznik rządu Stefanos Stefanou zapewnił, że Cypr będzie nadal starał się pozyskać także pożyczki dwustronne.


Prośba o pożyczkę niemal zbiega się z początkiem prezydencji Cypru w UE (od 1 lipca), co politycy tego kraju nazwali "tragicznym zbiegiem okoliczności".

W poniedziałek agencja Fitch obniżyła rating Cypru do poziomu śmieciowego. Dwie inne agencje ratingowe - Moody's i Standard&Poor's - uczyniły to już wcześniej. Fitch szacuje, że cały cypryjski sektor bankowy potrzebuje dokapitalizowania w wysokości 4 mld euro.

Nowe płatne drogi od 1 lipca


Od 1 lipca viaToll także na drogach konkurencyjnych dla A1 i A2. A już w 2013 roku system e-myta ma być dostępny na autostradach prywatnych - donosi "Rzeczpospolita".
Pierwszego lipca skończy się gehenna miast na trasach alternatywnych do autostrad A1 i A2. Omijające te płatne drogi tiry wybierały bowiem drogi przebiegające przez małe miasteczka i wsie. Od nowego miesiąca te trasy też mają być płatne i włączone do systemu viaToll, który elektronicznie zlicza kilometry przejechane przez samochody powyżej 3,5 tony i wystawia im rachunek.

Nowe płatne drogi to krajowa 91, która biegnie równolegle do A1 na Pomorzu oraz DK 92 od Konina do Łowicza, która pozwalała ominąć autostradę A2. Jak mówi w "Rz" Marek Cywiński z firmy Kapsch, która zarządza systemem e-myta, ciężarówki powinny wybrać teraz właśnie autostrady, bo są one szybsze, a auta zużywają na nich mniej paliwa.

W przyszłym roku ciężarówki zapłacą też e-myto za przejazd autostradami prywatnymi. Na razie muszą zatrzymywać się tam na bramkach tak jak samochody osobowe. Jak zapowiada Magdalena Jaworska z GDDKiA, system ma ruszyć w I połowie 2013. Problemem jest to, że każda z koncesjonowanych autostrad ma swój odrębny system pobierania opłat i inne stawki.

Na razie e-myto przynosi gigantyczne dochody skarbowi państwa - donosi "Rz". Według wyliczeń GDDKiA z tego tytułu wpłynęło już 800 mln zł. Zdaniem Magdaleny Jaworskiej po rozszerzeniu listy płatnych dróg suma wpłat przekroczy za 2012 rok miliard złotych. To więcej niż wynosiły wpływy z tytułu winiet.

Wcześniejszy system poboru opłat przynosił około 800 mln zł rocznie i pokrywał tylko koszty ich dystrybucji. E-myto mimo gigantycznych kosztów wdrożenia będzie na siebie zarabiać. Nastąpi to najprawdopodobniej już w 2013 roku

Wirtualna Polska/"Rzeczpospolita"

Bezrobocie spadło, sprzedaż wzrosła


Stopa bezrobocia w maju wyniosła 12,6 proc. wobec 12,9 proc. w kwietniu - podał GUS.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu maja wyniosła 2 mln 13,9 tys. osób.

Z danych na koniec maja 2012 roku wynika, że pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 74,3 tys. ofert pracy - podał GUS we wtorkowym komunikacie.

Przed miesiącem był to 74,6 tys., przed rokiem 76,3 tys.

- Spadek ten był niemal w całości skutkiem zmian sezonowych. Zwiększało się zatrudnienie w branżach takich jak ogrodnictwo, rolnictwo, turystyka. Jeśli porównamy te dane z zeszłym rokiem, to mamy stopę bezrobocia większą o 0,2 proc. Można więc powiedzieć, że sytuacja pozostaje stabilna - mówi Karolina Sędzimir z Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP.

Jak podkreśla, cały czas mamy duże zróżnicowanie geograficzne. Są regiony, w których bezrobocie jest aż o 10 proc. wyższe niż w innych województwach. Tak jest w przypadku porównania województwa wielkopolskiego i warmińsko-mazurskiego.

- Czekamy za dane z rynku pracy w czerwcu. Ze względu na Euro 2012 może ono spaść nawet poniżej 12 proc., ale tu jest bardzo duża niepewność - dodaje ekonomistka.


Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 7,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,9 proc. - podał we wtorek GUS. Roczna sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w maju o 4,3 proc.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w maju w ujęciu rocznym wzrosła średnio o 6,9 proc., a liczona miesiąc do miesiąca wzrosła o 0,3 proc.

- Przyśpieszenie nominalnego wzrostu rok do roku było związane z przyspieszeniem sprzedaży żywności, do 5,8 proc. z 1 proc. Mogło mieć to związek z wyjątkowo długim weekendem majowym - piszą o odczycie analitycy Banku Millennium.

Jak dodają, w danych za maj są widoczne już pierwsze skutki Euro 2012. Aż o 22,5 proc. r/r wzrosła sprzedaż w kategorii meble/RTV/AGD za co odpowiadają głównie telewizory kupowane na mistrzostwa. Jednak ich zdaniem dane o sprzedaży detalicznej świadczą o słabnącej gospodarce.


- Pomimo poprawy w porównaniu z kwietniem wzrosty sprzedaży detalicznej są obecnie znaczni słabsze niż na początku roku, co odzwierciedla hamowanie konsumpcji. Widać to w ujemnych dynamikach sprzedaży odzieży i obuwia oraz prasy i książek. Wysoka inflacja w połączeniu ze stagnacją na rynku pracy działa ograniczająco na wzrost popytu konsumpcyjnego - dodają ekonomiści Banku Millennium.




Chińczycy masowo osiedlają się na Syberii

Fala emigracji chińskiej na Syberię trwa nieprzerwanie od 1992. Obecnie przebywa tam ponad 2 mln imigrantów zza wschodniej granicy. Coraz częściej dochodzi do poważnych konfliktów z rdzenną ludnością, która czuje się wyzyskiwana przez Chińczyków.
W kierowanej przez Chińczyków fabryce mebli pod Irkuckiem wybuchł w minionym tygodniu pożar. Przyczyną tragedii była kłótnia między rosyjskimi robotnikami i chińskim zarządem, do której doszło po suto zakrapianej alkoholem kolacji. Po ostrej wymianie zdań mieszkańcy wioski podpalili zakład i uciekli do swoich domów.


W wyniku śledztwa okazało się, że głównym powodem sporu było zaniżanie przez chińskich nabywców ceny drewna. Przed otwarciem fabryki cena jednego metra sześciennego drewna wynosiła 759 dolarów, a obecnie spadła do 243 dolarów.





O podobnych przypadkach coraz częściej informują media rosyjskie i chińskie, ale nie zmienia to ogólnej tendencji rozszerzania osadnictwa chińskiego na terenie Syberii. Początkowo obecność Chińczyków była pozytywnie postrzegana przez lokalne społeczeństwa, szczególnie, że byli oni źródłem tanich towarów codziennego użytku oraz żywności przy kryzysowym zaopatrzeniu rynku rosyjskiego. Chińczycy dawali miejsca pracy, ale również sami pracowali, często nielegalnie, na niskopłatnych stanowiskach.

Lokalni mieszkańcy wspierani przez środki masowego przekazu zarzucają obecnie Chińczykom nagminne łamanie obowiązującego w Rosji prawa. Oskarżają ich o popełnianie przestępstw gospodarczych, w tym unikanie płacenia podatków, łamanie przepisów dewizowych, korumpowanie urzędników, przemyt i fałszowanie dokumentów. Z drugiej strony Chińczycy nieoficjalnie bronią się mówiąc, że jest to obowiązująca w tym kraju norma i podobnie działają firmy rosyjskie.

Sytuacja na tyle stała się poważna, że już w 2000 roku w czasie wizyty w Błagowieszczeńsku prezydent Putin ostrzegał, że "Za kilkadziesiąt lat Rosjanie będą tam mówić przede wszystkim po japońsku, chińsku i koreańsku." Tereny Syberii są bardzo słabo zaludnione i przemieszczenie nawet niewielkiej części ludności północno-wschodnich prowincji Chin na rosyjski wschód i Syberię może spowodować zachwianie demograficznej równowagi tych terenów i utratę realnej nad nimi kontroli.

Pomimo zagrożenia dominacją chińską Rosjanie musza godzić się na obecność Chińczyków na Syberii, której nie są w stanie sami zagospodarować. Pod koniec stycznia br. rząd rosyjski oświadczył, że poszukuje kapitału azjatyckiego, który byłby zainteresowany inwestycjami na rosyjskich terenach Dalekiego Wschodu. Na wrzesień w czasie szczytu APEC (Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku) we Władywostoku zapowiadana jest konkretna oferta dla inwestorów azjatyckich. Pierwszy raz Rosjanie kierują ofertę do sektora rolniczego. Zainteresowani są dzierżawcami, którzy zadeklarują okres upraw powyżej 5 lat.

Z Pekinu Jacek Wan

Kontrowersje wokół ustawy o ogródkach działkowych

Prezes Polskiego Związku Działkowców Eugeniusz Kondracki uważa, że zaskarżona do TK ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych jest dobra i nie należy jej zmieniać. Przeciwnicy podkreślają, że przepisy gwarantują przywileje i monopol dla PZD. TK zbada ustawę w czwartek.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z konstytucją przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Rozstrzygnie m.in., czy władze Polskiego Związku Działkowców nie naruszają uprawnień działkowców. Wniosek do Trybunału złożył Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego.

- Uważamy, że ustawa jest zgodna z konstytucją i zaspokaja potrzeby społeczności działkowej - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Kondracki.





Jego zdaniem ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych jest akceptowana przez zdecydowaną większość samorządów i nie należy jej zmieniać. - Ona dobrze funkcjonuje, właściwie z małymi wyjątkami, nigdzie nie ma konfliktów między samorządami a PZD - podkreślał Kondracki.

Według niego członkowie PZD mają nadzieję, że w czwartek TK nie uzna zaskarżonych przepisów za niekonstytucyjne. - Na tę ustawę trzeba spojrzeć nie tylko okiem prawnika, ale także obywatela, okiem dobrego gospodarza. Należy też uwzględnić rolę i zaznaczenie ogrodów działkowych, jakie spełniają w społeczeństwie - zaznaczył.

Poinformował także, że działkowcy wystosowali m.in. do TK, premiera i marszałka Sejmu ok. 6 tys. listów i petycji.

Innego zdania jest prezes Towarzystwa Ogrodów Działkowych z Ostrołęki Wiesław Czaplicki. Jak napisał w przesłanym PAP oświadczeniu ustawa ma tytuł: o rodzinnych ogrodach działkowych. Tymczasem w całej ustawie jest o nich tylko dziewięć artykułów. Pozostałe dotyczą PZD". Jego zdaniem, ustawa w związku z tym nie ma większego znaczenia dla użytkowników działek. - Gwarantuje tylko monopol PZD i olbrzymie pieniądze dla niego - podkreślił w oświadczeniu.


Według Czaplickiego obowiązujące przepisy dają zbyt duże przywileje PZD, który w każdej chwili może każdego wyrzucić lub pozbawić członkostwa w nim. Kiedy PZD podnosił nam składki, postanowiliśmy się wydzielić. Obecnie w KRS jest zarejestrowanych ok. 30 stowarzyszeń prowadzących ogrody niezależnie od PZD - napisał Czaplicki.

Radca prawny PZD Tomasz Terlecki powiedział dziennikarzom, że skoro ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych została przyjęta przez parlament, to korzysta z domniemania konstytucyjności. Jak podkreślił, chociażby z tego względu uważamy, że jest ona konstytucyjna.

- Jeżeli TK uwzględni wniosek i uchyli te zapisy, o których mówimy, to Sejm nie będzie miał możliwości ich przywrócenia (...) To jest fundamentalne zagrożenie, te przepisy mogą być bezpowrotnie utracone (przez działkowców - PAP) - podkreślił Terlecki.

Doktor Zbigniew Banaszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych w sposób skuteczny blokuje dochodzenie roszczeń dawnych właścicieli gruntów, wywłaszczonych na przykład tzw. "Dekretem Bieruta". - W związku z art. 24 ustawy nie sposób wykluczyć, że słuszne roszczenia reprywatyzacyjne, zmierzające zazwyczaj do odzyskania nieruchomości, będą przybierały postać wyłącznie roszczeń odszkodowawczych, których skutki poniosą bezpośrednio podatnicy - podkreślił.

Wyrok Trybunału może dotyczyć ponad miliona Polaków, którzy użytkują działki na terenie rodzinnych ogrodów działkowych. Zakładane są one na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego (np. gmin) oraz Polskiego Związku Działkowców (PZD). Jeżeli grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego są przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe, wówczas są przekazywane nieodpłatnie w użytkowanie PZD.

Wniosek do Trybunału złożył Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Zarzucił on niekonstytucyjność całej ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. Gdyby jednak Trybunał nie podważył konstytucyjności całej ustawy, będzie musiał - na wniosek Gardockiego - rozpatrzyć, czy zgodnych z konstytucją jest kilkanaście konkretnych jej przepisów.

Najwięcej zarzutów byłego prezesa SN dotyczy funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców. Jego zdaniem ustawa daje tej organizacji monopol na przydzielanie działek, bo pozwala uregulować w statucie tego związku podstawy i tryb przydzielania działek. Zdaniem Gardockiego takie kwestie powinny wynikać wprost z ustawy.

Płacisz 669 zł, a dostajesz 110 tys. zł. Za co?

Wystarczy, że kobieta w ciąży założy działalność gospodarczą i przez trzy miesiące opłaci składkę chorobową, a przez kolejny rok może cieszyć się z 9 tys. zł od państwa - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Proceder opisywany przez gazetę wymaga założenia niekoniecznie nawet fikcyjnej firmy. Kobieta w ciąży trzykrotnie opłacić musi miesięczną składkę w wysokości 223,32 zł, po czym może iść na sześć miesięcy chorobowego oraz pół roku urlopu macierzyńskiego. Przez rok dostawać będzie 9115 zł (250 proc. średniej płacy).

Jak pisze "DGP", trwają prace nad nowelizacją przepisów. Po wprowadzeniu zmian świadczenie zostanie wydłużone do trzech lat. ZUS przez dwa lata pokrywać będzie za kobietę na urlopie wychowawczym składki emerytalno-rentowe.
Jak twierdzą eksperci, takie przepisy wręcz zachęcają do nadużyć. A proponowane zmiany jeszcze mocniej sprawiają, że kobiety właścicielki firm są uprzywilejowane względem tych, które są pracownikami najemnymi. Mogą one bowiem tak manipulować składką chorobową, by uzyskać jak najwyższe świadczenie.


Wirtualna Polska/"Dziennik Gazeta Prawna"

Przewozy Regionalne zamkną swój zakład na Śląsku

Zarząd spółki Przewozy Regionalne podjął decyzję o likwidacji swojego zakładu na Śląsku - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka przewoźnika Katarzyna Mirowska. Jak wyjaśniła, Przewozy Regionalne będą realizowały przewozy w województwie do końca roku.
- Zarząd Województwa Śląskiego, który jest głównym organizatorem transportu publicznego na terenie województwa, a jednocześnie współwłaścicielem spółki Przewozy Regionalne, pozbawił bez procedury przetargowej dotychczasowego przewoźnika, czyli Przewozy Regionalne, obsługi połączeń w całym regionie. Wcześniej - na analogicznej zasadzie - Koleje Śląskie przejęły obsługę najbardziej dochodowych połączeń Częstochowa - Gliwice i Katowice - Wisła - powiedziała PAP Mirowska i dodała, że w tej sytuacji dalsze funkcjonowanie zakładu spółki na terenie województwa śląskiego jest pozbawione ekonomicznego uzasadnienia.

Jak wyjaśniła rzeczniczka, to jest właśnie powodem zamknięcia śląskiego zakładu. - Jednocześnie zarząd Przewozów Regionalnych zaproponował podjęcie rozmów Śląskiemu Urzędowi Marszałkowskiemu na temat zatrudnienia przez Koleje Śląskie zwalnianych pracowników, którzy mają odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie - wyjaśniła rzeczniczka. Zamknięciem śląskiego zakładu ma się zająć likwidator, który ma być powołany w najbliższym czasie.



Od 1 marca i od 1 czerwca tego roku w dwóch etapach wykreślono 100 z 480 pociągów przewoźnika codziennie kursujących w woj. śląskim. Spółka tłumaczyła wówczas, że ograniczenie kursów to efekt decyzji zarządu woj. śląskiego, dotyczącej wielkości dofinansowania przewozów. W kwietniu 2011 r. samorząd zamawiał na 2012 r. w Przewozach 480 pociągów, które zaczęły jeździć zgodnie z rozkładem obowiązującym od grudnia ub. roku. Spółka oczekiwała na ten cel blisko 150 mln zł dotacji. Samorząd początkowo zadeklarował 90 mln zł, ale w później poinformował o zwiększeniu tej kwoty do 120 mln zł. Samorządowcy przyznali jednocześnie, że taka kwota dotacji oznacza ograniczenie przewozów na najmniej obłożonych trasach.

Przewozy Regionalne to największy pasażerski przewoźnik kolejowy w Polsce. Spółka należy do samorządów 16 województw - w tym województwa śląskiego. Sytuację na rynku przewozów kolejowych w województwie zmieniło powołanie w ub. roku przez samorząd województwa spółki Koleje Śląskie, która od października przejęła obsługę niektórych tras. W styczniu w śląskim zakładzie przewoźnika ruszyła procedura zwolnień grupowych, obejmująca na razie 139 osób.

Agata Kalińska 
 
wp.pl

Ropociąg Przyjaźń traci na znaczeniu

Rosja stawia na eksport ropy drogą morską i ogranicza dostawy ropociągiem "Przyjaźń". W przyszłym kwartale dostawy surowca do polskich rafinerii naftociągiem "Przyjaźń" spadną o jedną czwartą - wynika z najnowszego harmonogramu eksportu ropy.
Z harmonogramu, jaki opublikował rosyjski koncern Transnieft wynika, że o ile w drugim kwartale br. ropociągiem "Przyjaźń" popłynęło do naszych rafinerii 4,8 mln ton surowca z Rosji, o tyle w trzecim będzie to tylko 3,6 mln ton.

- PERN "Przyjaźń" nie otrzymał z Transniefti oficjalnego komunikatu dotyczącego zmniejszenia dostaw ropy do Polski w trzecim kwartale 2012 roku, ale nieoficjalnie takie informacje rzeczywiście do spółki docierają - powiedział PAP rzecznik spółki Roman Góralski.



Jak ustalił PAP, planowany 25-procentowy spadek dostaw "Przyjaźnią", nie wynika z sytuacji krajowych rafinerii. Grupa Lotos zamierza w pełni wykorzystać moce zakładu w Gdańsku, więc przerób ropy wyniesie ok. 2,4 mln ton, zaś w petrochemii w Płocku należącej do Orlenu, będzie tylko 40 dniowy postój, co oznacza, że popyt na ropę spadnie o 30 proc., ale tylko w lipcu (czyli ok. 400 tys. ton).

System rurociągów "Przyjaźń" od lat 60. ubiegłego wieku był najważniejszą trasą transportu rosyjskiej ropy do Europy - północna nitka naftociągu biegnie z Rosji przez Białoruś do Polski i Niemiec, a południowa - przez Ukrainę, obsługuje Czechy i Słowację oraz Węgry.

Zdaniem Macieja Giereja byłego szefa Nafty Polskiej, eksperta branży, spadek przesyłu rosyjskiej ropy rurociągiem "Przyjaźń" nie jest niespodzianką.

- Rosjanie realizują strategię przyjętą kilka lat temu, która zakłada ograniczenie roli krajów tranzytowych w eksporcie surowców - ropy i gazu - powiedział Gierej.

- Postawili na eksport drogą morską, zwłaszcza że mają nowe możliwości dzięki uruchomieniu dodatkowego terminalu - Ust Ługa nad Zatoką Fińską. Koszty tej inwestycji, wraz z budową naftociągu BTS 2 były wprawdzie olbrzymie, ale nie o rachunek ekonomiczny chodzi Rosjanom, lecz o strategię - dodał.

Wraz z uruchomieniem od marca BTS 2 i załadunków w Ust Łudze "Przyjaźń" traci na znaczeniu. Najpierw Transnieft ograniczyła drastycznie dostawy tą drogą do Czech (nawet o 30 proc.), tłumacząc to brakiem porozumienia z dostawcami surowca.

- Harmonogram na trzeci kwartał to sygnał, że to trwała tendencja i nie tylko chodzi o Czechy, ale także inne kraje - nie tylko Polskę - uważa Gierej.

Dostawy "Przyjaźnią" do Niemiec spadną w następnym kwartale o prawie 600 tys. ton, (czyli 12 proc.), zaś na - Węgry o 145 tys. ton (ponad 9 proc.), choć w ogóle Rosja zamierza w kolejnych miesiącach utrzymać poziom eksportu surowca na dotychczasowym poziomie i w trzecim kwartale wyniesie 54,8 mln ton.


Transnieft planuje, że w tym czasie znacząco wzrośnie załadunek w porcie Ust Ługa w Zatoce Fińskiej, tankowce wywiozą stamtąd 6,2 mln ton surowca, (czyli o 70 proc. więcej niż w drugim kwartale). Dwa inne - kluczowe porty - też będą wykorzystywane - Primorsk (nad Zatoką Fińską) z planem eksportu 17,5 mln ton ropy i Noworosyjsk (nad Morze Czarnym)- 10,8 mln ton.

Rzecznik Transniefti cytowany przez agencję Bloomberg zapowiedział, że w tym roku przynajmniej 10 mln ton ropy przejdzie przez terminal Ust Ługa. By móc ograniczyć rolę rurociągu "Przyjaźń", Rosjanie zainwestowali 3,3 mld dolarów - tyle kosztowało uruchomienie nowego BTS 2.

Zdaniem Macieja Giereja decyzja Rosji o zmianie kierunku eksportu surowca i spadek przesyłu "Przyjaźnią" skłania do szukania alternatywnych dróg importu ropy do Europy Centralnej.

- Taką alternatywą jest projekt Odessa-Brody-Gdańsk, umożliwiający transport ropy kaspijskiej do Europy - przez Ukrainę i Polskę - powiedział.

- Analizy trwają od wielu lat, ale decyzji inwestycyjnej nie ma, teraz jednak projekt ten nabiera nowego znaczenia - dodał.

Ropa kaspijska mogłaby być dostarczane przez Morze Czarne tankowcami do Odessy, tam wtłaczana do rurociągu, przesyłana do Brodów i dalej - po wybudowaniu połączenia do Polski - rurociągiem do Gdańska.

Zainteresowane projektem są nie tylko firmy z Polski i Ukrainy, ale też z Azerbejdżanu i Gruzji, jednak bez wsparcia Komisji Europejskiej i zamówień z rafinerii trudno będzie go zrealizować.

Z kolei szefowie Transniefti ostrzegali, że uruchomienie dostaw ropy na trasie Odessa-Brody-Gdańsk będzie sygnałem do wstrzymania eksportu "Przyjaźnią".

Przed ograniczeniem dostaw "Przyjaźnią" ostrzegała kilka tygodni temu również Międzynarodowa Agencja Energii, twierdząc, że eksport przez porty jest po prostu bardziej opłacalny.

Wpływy z opłat przesyłowych "Przyjaźnią" są głównym źródłem przychodów PERN-u, a dostawy do polskich rafinerii stanowią ok. 30 proc. Z drugiej jednak strony, zyska gdański Naftoport (należący do PERN-u), bo krajowe rafinerie będą musiały odbierać więcej surowca drogą morską. PERN liczy więc, że wynik tegoroczny nie będzie gorszy od tego za 2011 rok.

Zdaniem analityków rynku na razie PKN Orlen - właściciel rafinerii w Płocku i Grupa Lotos, do której należy zakład w Gdańsku, nie muszą obawiać się wzrostu kosztów.

Kontrakty na import ropy rosyjskiej, jakie mają Orlen i Lotos przewidują dostawy do rafinerii, zatem ryzyko związane z drogą dostaw ponosi dostawca, ale wiadomo, że tak będzie do końca tego roku. Potem sytuacja może się zmienić, jednak według analityków trudno oszacować, jak to wpłynie na koszty Orlenu i Lotosu.

Agnieszka Łakoma wp.pl

Allegro na raty

Po latach oczekiwań na Allegro wreszcie można kupować na raty. Proces ma być banalnie prosty i trwać kilka minut. Zdolność liczona jest między innymi przez liczbę pozytywnych komentarzy za wcześniejsze transakcje. Kredyty udziela PayU dzięki współpracy z Alior Sync.
O raty na Allegro sprzedawcy prosili już od kilku ładnych lat. Pierwsze informacje na ten temat pojawiały się jeszcze w 2005 roku. Ostatecznie prace nad projektem ruszyły dopiero trzy lat temu. Od wtorku w największym polskim portalu aukcyjnym można już kupić na raty telewizor, telefon czy torebkę.

Jak deklaruje PayU, który razem z Alior Synkiem będzie udzielać kredytów całą procedurę uproszczono do minimum, a cały proces ma potrwać około kwadransa. 
 
-  Są cztery zasadnicze kroki. Zaczynamy od dodania przedmiotu lub kilku przedmiotów do koszyka. Później wybieramy płatność ratami PayU. Pojawia się ona tak, jak dziś pojawia się na przykład opcja płatności kartą kredytową. Następnie zostajemy przekierowani do witryny banku udzielającego kredytu, na której wypełnić musimy wniosek online. Na koniec, w celu weryfikacji danych, należy wykonać ze swojego konta przelew zwrotny o wartości 1 zł. To wszystko - tłumaczy Monika Radaszewska, odpowiedzialna za projekt rat na Allegro w PayU.

Jeśli będziemy mieć zdolność kredytową, to transakcja dojdzie do skutku, a pieniądze trafią na konto sprzedającego. Rewolucyjnie wygląda proces jej badania. Aby uzyskać zdolności kredytową wystarczy jedynie… liczba pozytywnych komentarzy.
- Dla części użytkowników Allegro, posiadających najlepszą historię i pozytywne komentarze, proces kredytowy będzie wyjątkowo prosty, ponieważ przyznaliśmy im limit kredytowy na starcie. W ich przypadku nie będzie żadnej weryfikacji dochodu, nasz partner pożyczkowy sprawdzi jedynie historię kredytową w BIK. Kredyt będzie więc można wziąć niemal natychmiast. O przyznanym limicie wybrani użytkownicy zostaną poinformowani zaraz po zalogowaniu się do swojego konta na Allegro - dodaje Monika Radaszewska.


Dla wybranych użytkowników limit ma wynieść około 3 tys. zł. Maksymalna kwota kredytu na Allegro wyniesie dużo więcej, bo aż 20 tys. zł. Takie pieniądze dostaniemy, jeśli udokumentujemy odpowiednio wysokie wpływy na nasze konto poprzez udostępnienie wyciągu z naszego rachunku online.

Samych rat udzielać ma nowo powstały bank internetowy Alior Sync. Już na konferencji poprzedzającej jego start o możliwości zaciągania rat na Allegro dla klientów Synca, mówił jego prezes Wojciech Sobieraj. Usługa w ramach PayU będzie jednak dostępna dla wszystkich i nie będzie się wiązała z koniecznością zakładania konta w jakimkolwiek banku. A sprzedawca nawet nie będzie musiał wiedzieć, że pieniądze które otrzymał, pochodzą z kredytu.

- Niektórzy sprzedawcy na Allegro oferują wprawdzie już dziś możliwość sfinansowania zakupów poprzez pożyczkę, ale te instrumenty finansowe nie są tak innowacyjne i proste dlao jak raty PayU. My dostarczymy narzędzie dla internauty, który nie chce biegać z papierkami do banku, nie chce czekać na kuriera, nie chce przerywać procesu zakupowego, żeby dopełnić wymaganych przez pożyczkodawców procedur. Użytkownik Allegro dzięki naszym ratom będzie mógł kupować więcej, sprawniej, szybciej i wygodniej - tłumaczy Joanna Kuzdak, Dyrektor Zarządzająca PayU.

Jak dodaje zakupy w internecie mają często charakter spontaniczny. Możliwość zaciągnięcia szybkiego kredytu  ma sprawić, że tej spontaniczności się nie zabije.  A potencjał jest tu bardzo duży. Na raty Polacy kupują w internecie dziś jedynie co 50 produkt.  A według badań przeprowadzonych przez Allegro na możliwość zaciągnięcia kredytu czeka aż 60 proc. jego użytkowników, którzy najchętniej kupią w ten sposób sprzęt AGD/RTV (83 proc.), komputer (49 proc.) oraz przedmioty z kategorii Dom i ogród.

- Naszym głównym celem jest dostarczenie nowych i wygodnych narzędzi dla użytkowników. Dzięki takim udogodnieniom umożliwiamy im większe zakupy. Sztandarowym przykładem takiego udogodnienia jest zakup aparatu fotograficznego. W momencie zakupu kupującemu może brakować środków na dodatki takie jak lampa, obiektyw czy filtry. Przy pomocy naszych rat kupujący będzie mógł to wszystko skredytować - tłumaczy Kuzdak, ale nie chce zdradzać, na ile udzielonych kredytów liczy jeszcze w tym roku. 

Wprowadzenie rat na Allegro jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Na przeszkodzie stoi przede wszystkim polskie prawo, które zmusza do papierologii.  Poza tym armią klientów Allegro średnio zainteresowane były same banki.
- To były trzy długie lata pielgrzymek do instytucji finansowych. Pomimo skali, jaką reprezentuje PayU oraz Allegro, było bardzo ciężko przekonać banki do innowacyjnego rozwiązania. Wszyscy chcieli udzielać kredytów, ale zapraszali po nie do oddziałów. Sprawa nabrała tempa, po spotkaniu z przedstawicielami Alior Sync kilka miesięcy temu - mówi szefowa PayU.

Same raty mają być ofertą konkurencyjną wobec tego co jest dostępne dziś na rynku. Nie będzie prowizji, a rzeczywista roczna stop oprocentowanie(RRSO)  ma wahać się w okolicach 11-14 proc. Minimalnie pożyczyć będzie można 300 zł, a okres kredytowania to między 3 a 36 miesięcy.  

Skredytować nie będzie można rzeczy z kilkunastu kategorii. Chodzi m.in. o samochody, nieruchomości, gry online, broń, zwierzęta czy leki. 
 
wp.pl