Bezrobocie spadło, sprzedaż wzrosła


Stopa bezrobocia w maju wyniosła 12,6 proc. wobec 12,9 proc. w kwietniu - podał GUS.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu maja wyniosła 2 mln 13,9 tys. osób.

Z danych na koniec maja 2012 roku wynika, że pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 74,3 tys. ofert pracy - podał GUS we wtorkowym komunikacie.

Przed miesiącem był to 74,6 tys., przed rokiem 76,3 tys.

- Spadek ten był niemal w całości skutkiem zmian sezonowych. Zwiększało się zatrudnienie w branżach takich jak ogrodnictwo, rolnictwo, turystyka. Jeśli porównamy te dane z zeszłym rokiem, to mamy stopę bezrobocia większą o 0,2 proc. Można więc powiedzieć, że sytuacja pozostaje stabilna - mówi Karolina Sędzimir z Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP.

Jak podkreśla, cały czas mamy duże zróżnicowanie geograficzne. Są regiony, w których bezrobocie jest aż o 10 proc. wyższe niż w innych województwach. Tak jest w przypadku porównania województwa wielkopolskiego i warmińsko-mazurskiego.

- Czekamy za dane z rynku pracy w czerwcu. Ze względu na Euro 2012 może ono spaść nawet poniżej 12 proc., ale tu jest bardzo duża niepewność - dodaje ekonomistka.


Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 7,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,9 proc. - podał we wtorek GUS. Roczna sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w maju o 4,3 proc.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w maju w ujęciu rocznym wzrosła średnio o 6,9 proc., a liczona miesiąc do miesiąca wzrosła o 0,3 proc.

- Przyśpieszenie nominalnego wzrostu rok do roku było związane z przyspieszeniem sprzedaży żywności, do 5,8 proc. z 1 proc. Mogło mieć to związek z wyjątkowo długim weekendem majowym - piszą o odczycie analitycy Banku Millennium.

Jak dodają, w danych za maj są widoczne już pierwsze skutki Euro 2012. Aż o 22,5 proc. r/r wzrosła sprzedaż w kategorii meble/RTV/AGD za co odpowiadają głównie telewizory kupowane na mistrzostwa. Jednak ich zdaniem dane o sprzedaży detalicznej świadczą o słabnącej gospodarce.


- Pomimo poprawy w porównaniu z kwietniem wzrosty sprzedaży detalicznej są obecnie znaczni słabsze niż na początku roku, co odzwierciedla hamowanie konsumpcji. Widać to w ujemnych dynamikach sprzedaży odzieży i obuwia oraz prasy i książek. Wysoka inflacja w połączeniu ze stagnacją na rynku pracy działa ograniczająco na wzrost popytu konsumpcyjnego - dodają ekonomiści Banku Millennium.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz